Dzień dziewiąty.
Ostatni dzień zielonej szkoły okazał się bardzo bogaty w różne wydarzenia. Zaczął się bardzo wcześnie, bo już o 3.30, gdy najbardziej wytrwali wstawali, by zdążyć powitać wschodzące słońce. Natura odpłaciła się z nawiązką - było przepięknie!
Jak co dzień śniadanie było wyborne; po nim powędrowaliśmy po raz ostatni na jantarską plażę, by poprawić opaleniznę, poskakać do piasku i zamoczyć stopy w orzeźwiającej morskiej wodzie. W drodze powrotnej kupiliśmy ostatnie pamiątki dla naszych bliskich. Zjedliśmy obiad i przystąpiliśmy do bojowego zadania - pakowania się; ja zwykle okazało się, że dla niektórych jest to nie lada wyzwanie - walizki pękały w szwach, a ostatni przegląd pokoi ujawnił ostatnie "skarby Jantaru" - kredki pod poduszką, piłkę i balonik pod łóżkiem, "zachomikowany" w szafce ponad tygodniowy prowiant podróżny, a nawet... skarpetkę w koszu na śmieci ;)
Wcześniej zostały rozdane nagrody w konkursach i dyplomy. Konkurs czystości wygrali chłopcy z pokoju nr 12 - Piotrek i Oskar, konkurs najlepszego zachowania - Piotrek i Zuzia, konkurs na najładniejszy nadmorski napis - Piotrek, Maks, Oskar, Bartek, Tobi, Dominiki i Krzyś K., konkurs na zamek z piasku Piotrek, Krzyś K., Maks i Wiki; jak widać niedościgniony w rywalizacji był Piotrek "Kidoń" Mamoń; każdy otrzymał również pamiątkowy dyplom uczestnika zielonej szkoły w Jantarze.
O 18.00 opuściliśmy pokoje i udaliśmy się na ostatnią nadmorską kolację. Przed nami długa podróż do domów i rodzin, za którymi wszyscy bardzo tęsknią.
Skarby pamięci, serca i ducha, odkryte w Jantarze, pozostaną z nami na zawsze!